Problem łamania praw autorskich pojawił się w Polsce już wiele lat temu. Rozwój internetu sprawił, że prawo autorskie łamane jest coraz częściej. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, iż pobieranie muzyki, filmów czy innego rodzaju plików objętych prawami autorskimi oraz ich udostępnianie, jest nielegalne. Przez lata ściganie procederu nielegalnego rozpowszechniania plików było bardzo trudne. Dziś pojawiło się wiele narzędzi, które skutecznie pomagają w dochodzeniu roszczeń. Pojawiły się także firmy, które zajmują się takimi postępowaniami. Jak się okazuje, kara za nielegalne ściąganie filmów tudzież innych plików (z muzyką, grami, programami), może być naprawdę dotkliwa. Zgodnie z art. 116 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych:
- Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
- Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w ust. 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
- Jeżeli sprawca uczynił sobie z popełniania przestępstwa określonego w ust. 1 stałe źródło dochodu albo działalność przestępną, określoną w ust. 1, organizuje lub nią kieruje, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.
- Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
W sieci coraz częściej pojawiają się pytania o to czy kara za ściągnie filmów i innych plików jest realnie nakładana na osoby ściągające oraz rozpowszechniające takie pliki. Pytania te "nie pojawiają się z kosmosu", bo właśnie w ostatnim czasie wielu z internautów korzystających z programów do wymiany plików, otrzymało wezwania do zapłaty za nielegalne pobieranie i udostępnianie plików w sieci. Wezwania te nie dotyczą pojedynczych osób, gdyż według niektórych źródeł mogło je otrzymać nawet kilkadziesiąt tysięcy internautów. Wśród firm, które zajęły się egzekwowaniem takich należności znajdują się m.in.: Kancelaria Prawa Własności Intelektualnej Lex Superior, Kancelaria Prawna Pro Bono, Hapro Media, Kancelaria Adwokacka Anna Łuczak, Baseprotect. Przesyłane przedsądowe wezwania do zapłaty i naprawienia szkody dotyczą tego samego procederu – nielegalnego rozpowszechniania plików w internecie. Proponowane w przesłanych do użytkowników pismach kwoty wynoszą (w zależności od pobranych plików) od kilkuset do tysiąca złotych. Są to opłaty w ramach ugody, bowiem konsekwencje pobierania filmów i muzyki z sieci mogą być dużo poważniejsze. W momencie procesu sądowego kwota, którą pozwany będzie musiał zwrócić posiadaczowi praw autorskich, może być dużo wyższa niż proponowana opłata za ugodę. Pamiętać trzeba, że piractwo zagrożone jest nie tylko karą finansową, bowiem grozi za to kara pozbawienia wolności. W wielu przypadkach kara za pobieranie filmów oraz plików z grami lub muzyką staje się więc niewspółmiernie wysoka w stosunku do tego, ile użytkownik musiałby zapłacić za legalny zakup takiego pliku.
Mnóstwo osób próbując uniknąć konsekwencji twierdzi, że nigdy niczego nie udostępniali, a kara za torrenty został na nich niesłusznie nałożona. Wynika to w dużej mierze z nieznajomości sposobu, w jaki działają tzw. torrenty. Pamiętać trzeba, że programy te umożliwiają wymianę plików w internecie. Z założenia jest to wymiana ciągła co oznacza, że jeśli użytkownik pobiera jakiś plik to automatycznie staje się kolejnym źródłem, z którego inni użytkownicy mogą go pobrać. A to już nie tylko pobieranie, ale także udostępnianie plików. Nieznajomość zasad działania progamu nie zwalnia jednak z odpowiedzialności.
Jak się okazuje nie ma co "płakać nad rozlanym mlekiem". Z każdej sytuacji znajdzie się wyjście. Wezwanie do zapłaty za ściąganie filmów, muzyki, gier czy programów to nie koniec świata. Więc co zrobić, gdy otrzymaliśmy wezwanie do zapłaty za torrenty? Przede wszystkim nie panikować. Pospieszne usuwanie plików z dysku nie przyniesie efektów. Również ignorowanie wezwań w takiej sprawie na policję czy do prokuratury, nie przyniesie skutku. Szybkie zapłacenie kwoty z ugody też nie musi prowadzić do tego, że sprawa zostanie zakończona – prokuratura może nadal prowadzić postępowanie, sam właściciel praw autorskich nadal ma prawo wytoczyć proces cywilny, a zawarta ugoda nie musi być w takiej sytuacji wiążąca dla sądu. Optymalnym wyjściem będzie konsultacja z profesjonalnym adwokatem. Dzięki temu już na etapie śledztwa – przesłuchiwania przez policję bądź prokuraturę – mamy szansę na to, by kara za nielegalne ściąganie filmów oraz innych plików (torrenty) była dla nas jak najmniej dotkliwa.
Jeśli i Ciebie dotyczy ten problem – koniecznie skontaktuj się z naszą kancelarią.